piątek, 2 maja 2014

W OCZEKIWANIU .....


W oczekiwaniu na kolejny rajd WRC jak i na kolejny wyścig Formuły 1 jest czas by coś napisać....




Niewątpliwie przerwy jakie mamy pomiędzy rajdami WRC z udziałem Roberta Kubicy, nie są dla nas łatwe.
Jeden rajd na cztery tygodnie to zdecydowanie za mało dla kibiców takich jak my. Najlepiej czujemy się wtedy kiedy "Bobby" wskakuje za stery rajdówki i pokonuje w szaleńczym tempie kolejne oesy. Tak, wówczas adrenalina, która krąży w nas sprawia, że od razu czujemy się lepiej. Oczywiście do pełni szczęścia brakuje nam tylko dobrych wyników Kubicy, ale wydaje się, że i na to przyjdzie czas.

Po czterech pierwszych rajdach sezonu wszyscy kibice jak i sam Robert oczekujemy, że nadejdzie swoiste przełamanie złej passy jaka towarzyszy naszej załodze od początku tego roku. Oczekujemy, że nadchodzący Rajd Argentyny będzie właśnie tym przełamaniem. Ale pamiętajmy, że argentyńskie odcinki specjalne należą do jednych z najtrudniejszych w całym kalendarzu RMŚ. Dlatego trzeba i do tego rajdu podejść z dystansem i pamiętać, że Robert cały czas się uczy, a ten rajd będzie kolejnym gdzie priorytetem będzie zbieranie doświadczenia. Niewątpliwie celem na ten rajd jest również jego ukończenie na dobrym, punktowanym miejscu, ale pamiętajmy, że to kolejny "nowy" rajd dla Polaka i łatwo nie będzie.


Wracając do tych  kilku nieudanych rajdów .... Pewnie każdy z nas zastanawia się czy droga jaką obrał polski kierowca prowadząca przez wyboiste i arcytrudne odcinki specjalne, nie jest dla niego zbyt wymagająca i czy nie lepiej było wybrać wyścigi na torze np.serii WTCC czy też DTM ? 
Słuchając wypowiedzi Roberta, odpowiedź wydaje się prosta. On zawsze szuka rywalizacji na najwyższym poziomie, a z pewnością rajdowy cykl WRC należy do najbardziej wymagających sportów samochodowych, który poziomem trudności znacznie przewyższa w/w serie wyścigów torowych.

W ostatnim wywiadzie jakiego Kubica udzielił Radiu Gdańsk, padło wiele pytań o powrót do Formuły 1. Nas kibiców z pewnością cieszy fakt, że Robert cały czas ma nadzieję, że kiedyś powróci do rywalizacji na najwyższym z możliwych poziomów, ale i nie ukrywa, że na dzień dzisiejszy jest to mało realne.

Wsłuchajmy się w słowa człowieka, który niewątpliwie ogromnie tęskni za powrotem na tor.
Który to jak sam mówi - wychował się na torze i od dziecięcych lat zgłębiał tajniki jazdy właśnie po torach. Którego tor zawsze będzie drugim domem i miejscem gdzie czuje się najlepiej.
Któremu ostatnie rajdy pokazały, że atutem w WRC jest kilku lub nawet kilkunastoletnie doświadczenie na rajdowych trasach .....

Jak dla mnie wniosek jest jeden i nasuwa się sam - Robert  robi wszystko co możliwe by powrócić do Formuły 1, a rajdy jako fantastyczna forma rehabilitacji jest jedną z dróg do tego powrotu. Myślę również, że ostatnie niepowodzenia na rajdowych trasach jeszcze bardziej pokazały, że by regularnie stawać na podium w WRC, trzeba oprócz wielkiego talentu i konkurencyjnego samochodu mieć jeszcze doświadczenie przynajmniej kilkudziesięciu rajdów, a jak mówi sam Kubica, to doświadczenie dopiero zbiera. Z kolei gdyby ograniczenia pozwoliły Polakowi na powrót do F1, to tam mając do dyspozycji  konkurencyjny bolid już podczas pierwszych wyścigów z pewnością stanął by na podium. 
To też nie zdziwię się jak pod koniec tego roku usłyszymy o ruchach Roberta w stronę królowej sportów motorowych, a to może jakieś testy, a to deklaracje przyszłej współpracy z jednym z zespołów Formuły 1 i mam nadzieję, że ograniczenia ręki pozwolą na rychły powrót do rywalizacji na "najwyższym z możliwych poziomów ".

Póki co kibicujmy Polakowi w kolejnych rajdach, pamiętając że już niebawem nadejdą pierwsze asfaltowe eliminacje RMŚ, a tam polski kierowca będzie się czuł o wiele pewniej niż na szutrowych odcinkach.

A już za kilka dni startuje Rajd Argentyny o którym więcej w kolejnym poście.