środa, 29 stycznia 2014

"NOWA" FORMUŁA 1 I TESTY ZESPOŁÓW W ANDALUZJI


Zanim na dobre zagościmy w Szwecji, gdzie Robert Kubica pojedzie w kolejnej eliminacji Rajdowych Mistrzostw Świata WRC, proponuję byśmy przyjrzeli bliżej się temu co dzieje się w Formule 1. A dzieje się bardzo wiele, bo we wtorek na torze Jerez rozpoczęła się pierwsza tura przedsezonowych testów.


źródło: Formula1.com

Po tym jak poszczególne zespoły zaprezentowały swoje tegoroczne bolidy, przed południem na tor niespiesznie zaczęły wyjeżdżać kolejne maszyny. A jak wiecie w tym roku te maszyny różnią się w znacznym stopniu od tych z poprzedniego sezonu. I tak Formuła 1 w 2014 roku przechodzi na nowe jednostki napędowe – stare dobre V8 zostały zastąpione przez bardziej ekologiczne V6 z turbodoładowaniem. Również wygląd samych bolidów F1 zmienił się dość znacznie – przednie skrzydło jest węższe, zakazano lotek pod tylnym skrzydłem, a także zastosowano pojedynczy wydech, który ma zapobiec wykorzystywaniu gazów spalinowych do odnoszenia korzyści aerodynamicznych. Do tego dochodzą kwestie oszczędności paliwa na każdym z nadchodzących wyścigów. I tak w tym roku kierowcy będą mogli spalić maksymalnie 100 kilogramów paliwa podczas wyścigu, a system odzyskiwania energii będzie generował aż 160 koni mechanicznych. Już od dawna mówi się, że ciężko będzie przejechać dystans wyścigu na 100%, więc podczas tych testów, a także kolejnych i pewnie pierwszych wyścigów sezonu zespoły będą uczyć się odpowiedniego zarządzania energią.
Z pewnością największą sensację w tegorocznych konstrukcjach wzbudzają futurystyczne nosy bolidów. Od widełkowatych rozwiązań Lotusa, aż po dziurawy nos Ferrari, większość maszyn wręcz szokuje, a niektórych nawet bawi, swoim wyglądem.



źródło: Formula1.com


Pierwszy dzień testów zaskoczył wszystkich obserwatorów, porannym brakiem bolidów na torze. Pojedyncze wyjazdy poszczególnych kierowców kończyły się zazwyczaj zatrzymaniem bolidu już po pierwszym okrążeniu lub szybkim powrotem do garażu. Nieustanne problemy techniczne z nowymi samochodami oraz ich turbodoładowanymi silnikami V6 o pojemności 1.6 litra sprawiły, że jazdy w Jerez było bardzo mało.
Z upływem dnia coraz więcej kierowców zaczęło wyjeżdżać na tor i z czasem na torze zrobiło się "głośno".
Głośno za sprawą nowego brzmienia wydobywającego się z układu wydechowego, każdego z samochodów. Brzmienia o które obawiali się chyba wszyscy znawcy "królowej sportów motorowych".
A tymczasem dźwięk jaki dochodził choćby z garażu Ferrari zadziwił chyba wszystkich. Być może to tylko moje osobiste odczucie, ale dźwięk wydobywający się z wydechu Scuderii, przypomina mi ryk jaki wydawały bolidy F1 w latach 70 - tych. Jak dla mnie dźwięk bolidów to bardzo miłe zaskoczenie.
Wracając do tego co wydarzyło się na torze we wtorek, to właśnie czerwony bolid za sterami którego zasiadał Kimi Raikkonen uzyskał najlepszy czas dnia. Fin pokonał również najwięcej okrążeń, bo aż albo tylko - 31. Drugim czasem dnia mógłby się pochwalić Lewis Hamilton. Kierowca Mercedesa znakomicie rozpoczął testy, zdecydowanie górując nad rywalami tempem i liczbą pokonanych kilometrów, jednak tuż przed półmetkiem zajęć rozbił bolid o bandę. Na prostej startowej z modelu W05 odpadło przednie skrzydło i były mistrz świata stracił kontrolę nad maszyną. Po tym incydencie już nie wrócił na tor. Zaskoczyła wszystkich bardzo mała aktywność na torze ekipy Red Bulla, zaledwie na 15 minut przed końcem pierwszego dnia testów wyjechał na tor Sebastian Vettel.
Również Williams pojawił się na torze godzinę przed końcem, ale mimo to Valtteri Bottas zdążył ustanowić trzeci czas pierwszego dnia testów.

Drugi dzień testów w Jerez rozpoczął się na mokrej nawierzchni. Poranne opady, a także celowo nawodniony tor pozwoliły sprawdzić jak tegoroczne bolidy i opony Pirelli radzą sobie w takich warunkach. Czasy osiągane przez kierowców na tej nawierzchni były dalekie o tych z pierwszego dnia testów, dopiero kiedy poprawiła się pogoda, a tor był już suchy kierowcy założyli slicki co zdecydowanie poprawiło czasy okrążeń. Prym wiódł Jenson Button, który swoim Mclarenem wykręcił najlepszy czas drugiego dnia testów. Brytyjczyk pokonał aż 43 okrążenia i mógł pochwalić się czasem 1:24,165. Za Buttonem z 0.647-sekundową stratą uplasował się Raikkonen. Dobrą postawę ponownie zaprezentował Williams o czym świadczy trzecie miejsce Valtteri Bottasa. Nico Rosberg za sterami bolidu Mercedesa zanotował czwarty czas. Jego pozycja może nie jest zbytnio imponująca, ale Niemiec wykonywał zdecydowanie najdłuższe przejazdy, co sugeruje dobrą niezawodność silnika marki ze Stuttgartu, a także przodowanie Srebrnych Strzał w kwestii zgrywania samochodu. Rosberg zapisał na swoje konto łącznie aż 93 okrążenia. Opinię o jednostce napędowej Mercedesa nadwyrężyła jedynie awaria w bolidzie Force India prowadzonym przez Sergio Pereza. "Checo" po południu stanął na torze, a jego wóz ogarnęły kłęby dymu. Meksykaninowi udało się pokonać 37 okrążeń i zająć 5 lokatę. Bądź co bądź stracił do najlepszego czasu już ponad 4 sekundy. Szósty był jego rodak Esteban Gutierrez, wolniejszy o kolejne 5 sekund. Kierowca Saubera też przerwał testy, wypadając rankiem z trasy. 



źródło: Formula1.com

Z pewnością drugi dzień testów nie był zbyt udany dla zespołów korzystających z jednostki napędowej Renault. Problemy z systemem magazynowania energii sprawiły, że tacy kierowcy jak: Vettel (Red Bull), Ericsson (Caterham) i Kwiat (Toro Rosso), wyjechali tylko na kilka okrążeń lub nie wyjechali wcale. 

Przed nami kolejne dni testów. Już w środę w bolidzie Red Bulla zobaczymy Daniela Ricciardo. Ferrari poprowadzi Fernando Alonso, Mercedesa Lewis Hamilton, a McLarenem pojedzie Kevin Magnussen. 

A już niebawem zapowiedź wielkich emocji z Robertem Kubicą i Maćkiem Szczepaniakiem, którzy już w najblizszy weekend rozpoczną testy przed Rajdem Szwecji.

Poniżej galeria z tego co dzieje się w hiszpańskiej Andaluzji.















źródło: Formula1.com