Załoga Robert Kubica i Maciej Szczepaniak zajęła bardzo dobre - 6 miejsce w szutrowym Rajdzie Argentyny.
PRZEBIEG RAJDU:
Już sam początek rajdu okazał się istnym koszmarem dla wielu kierowców. Wcześniej w tym sezonie to Kubica
miał problemy z dotarciem do mety, ale w Argentynie było inaczej. Krakowianin zmienił nieco
swoje notatki i opisy trasy, co pozwoliło mu jechać dobrym, równym
tempem. Na czwartkowej sześciokilometrowej trasie najszybszy okazał się mistrz świata
Sebastien Ogier, a Robert Kubica przyjechał dopiero na 13. pozycji.
Piątkowa rywalizacja toczyła się już zgoła inaczej. Z trasy wypadali kierowcy
z czołówki - Mads Oestberg, Mikko Hirvonen i Dani Sordo. To oraz pewna,
szybka jazda Polaka sprawiły, że przesuwał się on OS za OS-em w górę
klasyfikacji. Dodatkowo kłopoty techniczne i straty czasowe odnotowali
Thierry Neuville i Andreas Mikkelsen, dzięki czemu Robert Kubica
skończył dzień na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej.
Ciekawie działo się na czele. Sebastien Ogier i
Jari-Matti Latvala zamieniali się prowadzeniem po każdym odcinku, ale na
koniec piątkowych zmagań to Fin został liderem z przewagą prawie 18
sekund. Zadecydował o tym ostatni OS, mierzący ponad 50 kilometrów.
Rajdowa sobota rozpoczęła się znakomicie dla Robert Kubicy.
Na OS6 pokonał on Elfyna Evansa o 11,9 sekundy i wyprzedził Brytyjczyka
w "generalce" - był już czwarty. Potem Kubica zaczął notować spadki, bo
do odrabiania strat wzięli się piątkowi pechowcy, wyżej notowani od
naszego kierowcy. Krakowianin nie robił sobie z tego wiele, cały czas
jechał swoim tempem, nie oglądał się na rywali i prawie wszystkie
odcinki specjalne trzeciego dnia kończył na ósmej pozycji. W
klasyfikacji rajdu musiał jednak uznać wyższość Neuville'a i Mikkelsena -
po 10 z 14 OS-ów plasował się na szóstej lokacie.W tym dniu pogoda
nie rozpieszczała kierowców. Nie dość, że trasa była dość wymagająca,
to ściganie utrudniały obfite opady deszczu oraz gęsta mgła. - Nie jest
mi łatwo w wąskich i krętych sekcjach. Musiałem wcześniej hamować,
dwukrotnie zatrzymałem się na nawrotach, często kieruję jedną ręką. Znam
swoje ograniczenia i pracuję nad nimi - mówił Kubica w trakcie rajdu.
Na niedzielę zaplanowano cztery,
niezwykle malownicze OS-y. - Wiemy, że niedziela będzie bardzo ciężka i
wygląda na to, że jeśli pogoda pozostanie taka, jak teraz, zrobi się
ekstremalnie. Szczególnie jeśli będzie mgła - zaznaczył Robert Kubica
przed rozpoczęciem jazdy.
I faktycznie pogoda płatała figle. Niestety Polak
stracił cenny czas także na skutek błędnych komunikatów. Kiedy usłyszał,
że ma kilkanaście sekund przewagi nad Elfynem Evansem, zwolnił, by nie
ryzykować. Na mecie okazało się, że Brytyjczyk był 21,2 s szybszy...
Bezkonkurencyjny okazał się Mikko Hirvonen, a jego rodak Latvala
zwiększył swoją przewagę w klasyfikacji rajdu nad drugim Sebastienem
Ogierem. Hirvonen tego dnia był bezkonkurencyjny, najlepiej
radził sobie w trudnych warunkach i wygrał też OS12. Robert Kubica
niestety stracił kolejne 5,7 s kosztem Evansa, a Jari-Matti Latvala
zwiększył swoją przewagę na czele nad Ogierem do ponad minuty.
- To niewiarygodne, nie było jak jechać. Było mnóstwo błota i żadnej kontroli nad autemJest niebezpiecznie, trzeba stawiać auto bokiem - skomentował nasz kierowca na mecie.
Przedostatni OS znów przyniósł Kubicy stratę i do
ostatniego przystępował już tylko z 5,1 sekundy przewagi. Mikko Hirvonen
ponownie uzyskał najlepszy czas, a Latvala sukcesywnie zwiększał swoją
przewagę nad Ogierem.
Ostatni odcinek rajdu (Power Stage) to tryumf Roberta nad Brytyjczykiem Evansem, który odnotował stratę 19,1 sek. do naszego rodaka.
Tym występem Polak przełamał złą passę, a zajmując szóste miejsce zdobył 8 punktów do klasyfikacji generalnej Rajdowych Mistrzostw Świata WRC. Zwycięzcą Rajdu Argentyny został Fin Jari-Matti Latvala. Drugie miejsce zajął Sebastien Ogier, a trzecie Kris Meeke.
Tym występem Polak przełamał złą passę, a zajmując szóste miejsce zdobył 8 punktów do klasyfikacji generalnej Rajdowych Mistrzostw Świata WRC. Zwycięzcą Rajdu Argentyny został Fin Jari-Matti Latvala. Drugie miejsce zajął Sebastien Ogier, a trzecie Kris Meeke.
GRATULUJEMY ROBERTOWI I MAĆKOWI I JUŻ Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAMY NA RAJD SARDYNII !
Poniżej krótka relacja filmowa z tego co działo się w Argentynie:
Poniżej krótka relacja filmowa z tego co działo się w Argentynie: